Sieć salonów optycznych Kodan Optyk ma duże doświadczenie na rynku i 65 placówek własnych. Niedawno marka uruchomiła pierwsze salony franczyzowe na licencji – w Zielonej Górze i Sieradzu. Ten drugi prowadzi Grzegorz Gładysz. Jak ocenia współpracę z franczyzodawcą?
- Branża optyczna wcześniej była mi zupełnie nieznana – nie ukrywa Grzegorz Gładysz, franczyzobiorca Kodano Optyk.
Nie słyszałem nigdy o upadających „optykach”. Wręcz przeciwnie - widziałem wiekowe, nieodświeżone salony, które działają od lat. W jakiej innej branży taka sytuacja jest możliwa? Skłoniło mnie to do szukania możliwości wejścia w branżę optyczną i tak trafiłem na ofertę Kodano Optyk - podkreśla Grzegorz Gładysz.
Grzegorz Gładysz otworzył salon w Galerii Sieradzkiej. - Wspólnie z Kodano Optyk negocjowaliśmy warunki finansowe wynajęcia lokalu. Proces jego przygotowania do otwarcia był bardzo dobrze zorganizowany przez centralę. Odbyłem też szereg szkoleń, co pozwoliło mi się przygotować do rozpoczęcia działalności – wylicza franczyzobiorca Kodano Optyk. - Mam w umowie gwarancję marży, najlepsze ceny towaru oraz wsparcie aż dwóch opiekunów - operacyjnego i marketingowego.
Kodano Optyk bardzo duży nacisk kładzie na odpowiednią lokalizację swoich placówek. Franczyzodawca doradza, aby skupić się na miejscowościach powyżej 40 tys. mieszkańców, na głównych ośrodkach handlu - ulicach lub centrach handlowych, pasażach, parkach handlowych.
- Mamy sporą bazę sprawdzonych lokalizacji i możliwości weryfikacji lokali w całej Polsce – dodaje Karol Kożusznik, dyrektor ds. rozwoju Kodano Optyk. - Uważam, że dobra lokalizacja to połowa sukcesu, co potwierdza także strategia rozwoju naszej sieci własnej. Do tej pory nie zamknęliśmy żadnego salonu. Myślę, że to nasza bardzo ważna umiejętność, która bezpośrednio rzutuje na sukces naszych partnerów.
OTWÓRZ własny SALON KODANO OPTYK!
Pomoc w doborze lokalizacji to nie jedyne wsparcie, na jakie mogą liczyć franczyzobiorcy ze strony centrali. Do tego dochodzi m.in. projekt i aranżacja salonu, wsparcie podczas remontu, wyposażenie we właściwy sprzęt do badań wzroku, zatowarowanie w cenach wynegocjowanych przez sieć. Franczyzobiorcy zarabiają na gwarantowanej marży, która wynosi 60 proc.
Całkowity koszt inwestycji licencjodawca szacuje na ok. 200 tys. zł, ale – jak zapewnia centrala – nawet 90 proc. można sfinansować leasingiem. Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci, jedyna opłata miesięczna to 500 zł.
- Prowadzimy rozmowy z kolejnymi osobami, zainteresowanymi naszą franczyzą – informuje Karol Kożusznik. - Obserwujemy naszych dwóch franczyzobiorców i jesteśmy z nich naprawdę dumni: dołączyli do branży optycznej pełni zapału, odczuwają pierwsze zadowolenie ze swojej nowej działalności. Tak po ludzku jest to bardzo satysfakcjonujące, że sprzedawany przez nas model biznesu jest skuteczny we franczyzie, lukratywny dla naszych partnerów, którzy już myślą o kolejnych lokalizacjach.
Karol Kożusznik podkreśla, że branża optyczna charakteryzuje się dużą odpornością na kryzysy. - Wzrok jest ważną częścią życia człowieka i nawet w sytuacji zmniejszonych dochodów czy dostępności usług (jak w przypadku COVID) branża radzi sobie doskonale. Moim zdaniem obecnie jest to jeden z najlepszych wyborów w kategorii „mój nowy biznes” - komentuje Karol Kożusznik. - Praca w salonie jest czysta, lekka, wysokomarżowa, pozwala na rozwój osobisty.